Zaparkowaliśmy daleko od celu, było pod górkę, upał, brak pobocza...generalnie dało nam to w kość. Na miejscu najbardziej podobała się nam brama wejściowa na ruiny zamku, w której było wręcz zimno, spędziliśmy tam kilkanaście minut dochodząc do siebie ;-) A potem ruszyliśmy oglądać resztki miasta i piękną panoramę
Ida lubi lemoniadę ;-)
Wojto się ślinił na ten widok ;-)
W tym miasteczku było mnóstwo starych drzew oliwnych, nawet najstarsze ogólnie drzewo w Europie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz